Heeej, obrodziło limeryków, hej! No naprawdę, jestem pod wrażeniem i moje gratulacje i wszystkiego najlepszego i chylę czoła i kłaniam się w pas! Zaprawdę, zaprawdę stanęliście na wysokości siusiaka... znaczy się zadania! Dostałem całą masę przecudnej urody limeryków, które spieszę zaprezentować, poczynając od dzieła sławetnego manfreda, który swoją twórczością rozświetla łamy Skafandra i który uswietnił również mój skromny Kącik...
Pewien poeta z PodkowyDzieła tego limerykopisa już nie pierwszy raz pojawiają się w tej rubryce. Tym razem ostrze swego ciętego pióra kieruje w stronę mojej osoby, by za chwilę odwrócić je o sto osiemdziesiąt stopni i samego siebie ugodzić zgrabną autoironią:
Sprytny CzłOWIeK z Komorowa,Zacnej urody limeryczek dostarczył mi debiutujący na tych łamach Thomsson, znany dotychczas jako dzielny operator ksero:
Jeden chłop-sybarytaNa koniec mój własny, niezbyt zgrabny limeryk:
Pewien mały chłopczyk w mieście OsakaKącik Limerykowy jest otwarty na Waszą twórczość. Pisanie limeryków to nic trudnego! Jeżeli uda się Wam coś napisać, ślijcie do mnie: macmat@staszic.waw.pl